Czy w pokojach są czajniki?
Czajnik to fundament naszej słowiańskiej cywilizacji. Herbata o 6 rano, kawa o 23:00, rosół z kubka, gdy pada deszcz – bez czajnika nie ma mowy o normalnym funkcjonowaniu. To nie jest fanaberia, to kwestia przetrwania.
Pewnie gdzieś głęboko w naszym DNA tkwi jeszcze pamięć z czasów PRL-u, kiedy czajnik był urządzeniem wielozadaniowym: herbata, jajka na twardo, parówki. Atawizm? Może. Ale realny.
Dlatego odpowiedź brzmi: TAK, czajniki są!
W każdym naszym pokoju, nawet w tych bez aneksu kuchennego, stoi czajnik. Możecie być spokojni – rano nie będziecie musieli czekać w kolejce do wspólnej kuchni, błagać sąsiadów ani poświęcać pierwszej godziny urlopu na szukanie otwartej kawiarni.
Czajnik jest. Herbata może być. Spokój ducha gwarantowany.